Zespół Szkolno-Przedszkolny

   Misja "Kord" - tak drużynowa nazwała tę akcję - rozpoczęła się na długo przed wyjazdem, ponieważ trzeba było wszystko szczegółowo zaplanować. Niewątpliwą atrakcją  dla harcerek była podróż koleją, w obie strony z przesiadkami i to różnymi typami pociągów. Po kilku godzinach jazdy dosłownie wpadłyśmy w ramiona pani Halinki i Bożenki - córek naszego patrona, które wraz z mężami czekały już na nas na dworcu w Pabianicach.  Zostałyśmy zawiezione na cmentarz, gdzie złożyłyśmy wiązankę na grobie patrona. Kolejnym punktem była wizyta w szkole przy ulicy Gdańskiej, gdzie przez wiele lat uczył pan Kazimierz.  Następnie pani Halinka i Bożenka wraz z rodzinami zaprosiły nas do mieszkania, w którym ostatnie 10 lat życia spędził kapitan Filipowicz "Kord". Zostałyśmy ugoszczone oraz obdarowane prezentami i cudownymi opowieściami rodzinnymi.  W spotkaniu uczestniczył również przyjaciel rodziny, były dyrektor szkoły przy ul. Gdańskiej, pan Andrzej Domański, który znał pana Kazimierza będąc jeszcze małym chłopcem.  W tej cudownej atmosferze wszystkie czułyśmy się jak w rodzinie. 

    Dalsza część naszej wycieczki miała miejsce w Łodzi. Z Pabianic pojechałyśmy szalonym autobusem do tego miasta, które nie ma rzeki (skąd ta łódź?) Wędrując ulicami znalazłyśmy nasze schronisko i tam przenocowałyśmy. Następnego dnia wybrałyśmy się do łódzkiego zoo! Największa atrakcją było niewątpliwie orientarium :-)  Wielkie wrażenie robiły też pawie, które chodziły koło nas. Po zwiedzeniu ogrodu zoologicznego korzystając z kilku środków transportu ( m.in. tramwaju ;-) dojechałyśmy na dworzec PKP,  skąd zaczął się ostatni etap naszej podróży czyli powrót do domu :-)